Poetry

Belamonte/Senograsta


older other poems newer

13 july 2025

Piękna Góro (Sprawność)

Piękna Góro – to jest tak jakbyś miał już nigdy nie pojechać w góry.
Jakby ktoś je wziął i przeniósł na inną planetę, a ty o nich pamiętasz, że były,
a potem myślisz, że może jednak były snem.
Albo już jesteś stara i nie jesteś w stanie zejść ze schodów,
i myślisz że bieganie było snem młodości,
a nikt cię tam nie zawiezie.
Już nigdy nie zobaczysz gór, zniknęła synchroniczność –
świadomość kocha górę i cudowny zawrót głowy.
Chcesz tam rozsypać swoje prochy, wielki będziesz mieć nagrobek.
A ja w ziemi, jaskini, kość, robak, rzeka snów materii.

Będzie się trzeba nauczyć bez tego żyć, bez seksu, gór, biegania,
bez wzroku, słuchu…
Stare psy śmierdzą wnoszone po schodach, nie to co szczeniaczki.
Pozostaną wspomnienia, sny, marzenia.
Jeszcze jesteś, jeszcze piękna, jeszcze miłość do gór trzyma uśmiech,
błysk w twarzy, jeszcze jesteśmy w miarę sprawni.
Czy można żyć bez powietrza dla Ducha Świętego?
No można, bez Ojczyzny, bez Miłości, bez Moralności, bez Rozkoszy, bez Wysiłku,
bez Sensu.

Poza fizjologią i poezją – sama pornografia i poezja są złe – to trzeba zjednoczyć..
Szukać w seksie, prawach natury, sensu, nie błądzić w obłokach i pyle,
ale widzieć ducha w materii (Fechner, Maeterlinck i inni pewnie też,
Reymont).

Ktoś je wziął i przeniósł, jak żyć bez gór młodości,
synchroniczności, rozumiesz Piękna Góro, Piękna Córo
Matko Boska Kochanko, co zdeptałaś węża albo dałaś mu tylko
stopę do pocałowania, może tylko się na nim wspierasz,
na wężach Lilio.

Uśpić się, zamknąć oczy – jasne że nie. Góry są, były i będą.
Ciągle powstają i Życie się na nie pnie, by oczyścić się z zarazków i much i kleszczy
i pić Światło Słońc, odczuwać tęsknotę za Życiem Wiecznym.
Eksplorować jaskinie, bo wektor biegnie i w głąb na ich skórze.
Góry to kopalnie.

Piękna Góra nogi pokazuje, jeździ na ścigaczu, zbudowaliśmy Motor,
on jest urzeczywistnieniem marzenia o Woli Mocy,
zawiezie ich w Góry, albo do jakiś Muzeów,
koszmarnych starych rzeźni, gdzie już kiedyś umarli,
ku Przeznaczeniu.

I dlatego się spotkamy gdzieś w morskiej toni
We wnętrzu albo na skórze Smoka
W prześwicie niebieskiej tkaniny
Sny się spełniają, to coś znaczy
Belamonte

Przyjmijmy transformizm, reinkarnację, ducha świętego, wiarę w perfumy
i filozofię kochanków
„czego oczy nie widzą tego sercu nie żal”






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1