Poezja

Zofia Welke


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

8 maja 2012

sól

nie ma nic. w hotelu polonia pustki. 
jakiś gość wynosi zwinięty dywan. nic. telefon 
zajęty. recepcjonistka pyta kiedy powinna się ujawnić.
nawet stolarz nie dokończył drzwi.
ten z drugiego piętra przygruchał sobie małolatę. jezus
ma przyjść za kilka dni a okna dalej nieumyte. obracam się
za kazdym razem. sól. w tym skamienieniu 
jest nieskończoność: niedosyt. są puste pola ścięte lasy.
jest obietnica zmartwychwstania: 
zaprzepaszczona.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1