Poezja

Laura Calvados


Laura Calvados

Laura Calvados, 5 kwietnia 2020

Znieczulenie miejscowe

I
Światła tego miasta; Szaserów, Szucha, Grenadierów.
Bolesne kłucia, to tempo (- zaspałem, kurwa) Warszawo cichodajko pozwalasz każdemu, obiecujesz raj, znowu milczysz. Głupia czekam na telefon, zakochana nie poznaję siebie, ciebie; nikogo (nagle do mnie dociera: gra wstępna minęła)
 
II
Głuche telefony: Praga sraga, Wola niewola, czarne Bielany, tłuste Włochy, cholerne Bródno. Stoję na środku.
- Rondo Wiatraczna ma twarz Czesława Romana Gołębiowskiego, pijanego arystokraty o łapach niedźwiedzia, który wie jak zabić. Czesław Gołębiowski, lat 66, emerytowany kierownik budowy instruuje mnie jak zabić, a także uświadamia mi: Warszawo - walisz prosto w mój słoneczny splot mało szczęśliwych wydarzeń. Wiesz jak zabić wiesz jak udusić
(wiem, że wiesz)

 
III
Odchodzę tak jak się odchodzi od kogoś kto zdradził;
(trochę jeszcze czuję tego gówna w sobie, tej jednostronnej miłości
niezbyt platonicznej walki na noże, nożyki do obierania ziemniaków)
 
Zamurowane okna i pustostany, wszystkie te obietnice:
gruz.
 
Pozwól jeszcze zdradzę Ci tajemnicę, o której powszechnie milczą gazety codzienne tygodniki opinii miesięczniki kwartalniki roczniki, księgi jakubowe i księgi piastowskie, a nawet stary i nowy testament: jesteś brzydka jak Berlin głupia jak Moskwa
próżna jak Paryż. Pusta jak twoje kościoły, śmierdząca jak place, nadęta jak teatry i tania jak bary mleczne.
Przepełniona jak lombardy burdele kasyna. Wiecznie głodna
jak ja.

IV
(Wpływ dożylnego podania lidokainy na dolegliwości bólowe i przebieg pooperacyjny u chorych poddanych operacjom brzusznym
jest żaden).
 


liczba komentarzy: 3 | punkty: 10 | szczegóły

Laura Calvados

Laura Calvados, 8 marca 2020

Odpowiedz

Czy da się nauczyć innego ciała nosząc ubrania, które do niego należą? 
(ciała ptaków wieszczą spełnienie życzenia)

1. Ramiona.

Czy da się zapomnieć innego ciała nie dotykając go przez wiele dni, a potem znowu dotknąć i jeszcze raz zapomnieć i tak w nieskończoność? 


Boję się pod niebem takim jak to, że więcej nie zobaczę tych wszystkich części, za które dałabym się zabić,
że coś mnie tobie odbierze


liczba komentarzy: 3 | punkty: 6 | szczegóły

Laura Calvados

Laura Calvados, 1 marca 2017

Wierszyk dla mistrza świata w toprocku

- Dla W.M., kiedy jeszcze żył

 
 
Naprawdę moglibyśmy tak stać tutaj nago paląc wszystkie
te papierosy nikt nie zwraca uwagi na takich, chociaż nie wiem
- mój śmiech może mógłby kogoś obudzić (kiedy tak patrzysz z góry
coś we mnie kruszeje nagle, że odchodzę nie czekając na żadne zegary
ani zmiany czasu);
mówię coraz ciszej oddycham, a
 
wszystkie te oczekiwania są do siebie podobne jak kiedy wiem
że przechodząc nie odwrócisz się więcej tylko przez moment
marszczysz brwi jak gdybyś mnie nie znał, i
 
na chwilę jeszcze zatrzymaj to wszystko, mówisz – nie
będę teraz umierał, ani ty; zostań tam gdzie jesteś
na chwilę jeszcze zmruż oczy, poczekaj na
prawdę i tu nie chodzi tylko o prokreację
kiedy naśmiewasz się z mojego imienia śladów
na policzku ja chciałabym żebyś raz dał się namalować
bez papierosa bez ruchu, - a teraz powinnam już iść,

 
robi się wcześnie.





(wiosną, 2013) 


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Laura Calvados

Laura Calvados, 29 sierpnia 2016

Sign*

 
 
Twoje ciało; moje -
układ scalony 
 


liczba komentarzy: 3 | punkty: 1 | szczegóły

Laura Calvados

Laura Calvados, 18 grudnia 2015

Obiekty ruchome, dalekie trajektorie

 
Niezaspokojone potrzeby snu 
uwagi miłości 
 
pandemiczne ciepło wydzielane na drodze szybkiego
spalania w wieku 33 lat; elementarne procesy 
życiowe, wyrzuty substancji do których
nie przykładam ręki; dni kiedy mnie
nie potrzebujesz zakreślam na czerwono
 
pole maków rozrasta się 
z miesiąca na miesiąc

-
makowe mleko jak twoje nasienie
skleja ze sobą wszystko
 


liczba komentarzy: 11 | punkty: 6 | szczegóły

Laura Calvados

Laura Calvados, 23 stycznia 2015

Wiersz dla Lisicy

 
 
                                                                    - dla L. M.




Wiem gdzie byłaś; zawsze po ciałach znalezionych ptaków,
po piórach. Znam drogi na których się omijamy;
ścieżki wyszywane drobnym ściegiem
wysadzane koralami ptasich oczu.
 
 
Dziecino biała jak mleko czarna jak mleko miedziana jak resztka krwi,
Dziecino biała jak resztka światła. Ptasia mamo lisia kołysko wieżo z kości słoniowej wieżo dawidowa,
Dziecino o srebrzystych palcach. Ptasia zgubo wiem gdzie byłaś; zawsze
po zszytych ciałach ptaków pewnych ściegach doskonałej grubości
-
 
Lżejsza o całą krew patrzę ci teraz prosto w oczy i po raz pierwszy wiem,
że kiedy przenosisz nas wszystkich martwych na miejsce
to nadal czasem jeszcze się rumienisz.


liczba komentarzy: 16 | punkty: 14 | szczegóły

Laura Calvados

Laura Calvados, 15 stycznia 2015

saraj (post mortem)

 
Saraj, żmijo
odcinam rękę którą kąsasz
upuszczam krwi, którą zakażasz
 
 
mięso, które psujesz
 
 
dziecko które zniszczyło
dziecko które zniszczono
 
oglądam ciebie teraz całą ze szkła
błękitną pełną żyłek
obce nieruchome zwierzę obdarte ze skóry;
jakbyśmy nigdy nie leżały w jednym łóżku
nie ssały jednej matki
 
 


 
opalizująca skóro;
studnio naszego cierpienia


liczba komentarzy: 7 | punkty: 11 | szczegóły

Laura Calvados

Laura Calvados, 23 grudnia 2014

nie masz ze sobą nic wspólnego*

teraz to ja bałabym się ciebie spotkać nawet gdybys pozwoliła dotknąć
tych włosów zgaszonych jak gryczany miód twardej niemieckiej twarzy
dziewczynki kruchutkiej dłoni pianistki bez słuchu




był czas, że wierzyłam w ciebie zmyśloną;
odkąd zmieniłam pościel wiem, że nie istniejesz













*trawestacja, za FK. 


liczba komentarzy: 6 | punkty: 8 | szczegóły

Laura Calvados

Laura Calvados, 25 września 2014

Wnyki

 
Matki zakładają wnyki żeby dzieciom lżej było 
wrócić do gniazda znaleźć drogę zaznać bezpiecznego 
snu pożywnego mięsa tłustego matczynego ciepła
 
Dzieci ściągają wnyki, wtedy matki płaczą głośno
krzyczą rzucają się na podłogi
złorzeczą
 
dzieci podnoszą pocieszają matki o twarzach zlanych potem
matki zakładają wnyki żeby dzieciom ciężej było
wyjść z gniazda 
 
matki intubują dzieci 
matki przeszczepiają 
serca


liczba komentarzy: 5 | punkty: 11 | szczegóły

Laura Calvados

Laura Calvados, 10 września 2014

Krótka ballada o szyciu

Zaszywanie ciała pełnego albo pustego albo zaszywanie życia zaszywanie śmierci
to zależy. Zaszywanie różowego zaszywanie błękitnego. Nici przejrzyste nici czarne
to zależy. Zaszywanie ciepłego  zaszywanie zimnego prucie
prucie szwów
poprawianie ściegów.
-
Wdzięczna praca dłoni. Ciało wdzięczne dłoniom. Ciało niewdzięcznie
to zależy.


Ciało pionowe poziome w skos. W skurcz rozkurcz w dech wydech
to zależy. Ciało cierpliwe popędliwe obojętne. Ciało o numerze pod numerem o nazwisku pod nazwiskiem
to zależy.
 
Ciało pod ziemią nad ziemią; ciało w ziemi. Zaszywanie po kolei zaszywanie nie po kolei na miejscu nie na miejscu


-
 
Chodź, chodź
dotknij blizny.


liczba komentarzy: 7 | punkty: 10 | szczegóły


10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1