Mateusz Melanowski, 4 sierpnia 2012
lipiec w mielcu, senność w przemyślu,
wrzesień w rzeszowie. o tak, moja droga,
zrobię to za zwrot kosztów. przejadę się
po tych wszystkich miastach i wsiach,
może nawet gdzieś zamieszkam, to znaczy
żył będę, być może umierał. nic nie stoi
na przeszkodzie. lipiny górne - lewki, rzeka
nil w kolbuszowej. tak to sobie wyobrażam,
jak piosenkę, dojdziemy do refrenu i wszystko
będzie jasne: wypadek śmiertelny,
ale przejezdne. żadnych utrudnień?
żadnych.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.