17 września 2011
na imię miał marketing
z wysiłkiem goni lepsze jutro
depcze marzenia
płaci wysoką cenę
przyjaciółmi po dwieście
dziećmi znacznie więcej
chce dotknąć złudnego nieba
więc godzi się na ciężkie cumulusy
w pędzie potyka się i pada
odchodzi za porozumieniem stron
w kącie sali
stłumionym piskiem nowoczesnej aparatury
czas nie ma już więcej czasu
świat zamierza odpocząć