Belamonte/Senograsta, 25 grudnia 2024
pociąg ranny kraków mars
godzina 4 zabiera cię w sen
w miąższ, rzekę, czas
wąż się wije, ziemia, podziemie,
zamienia w ptaka, rybę
z lustra patrzy, patrzysz
za oknem bogini of black tapes
to na pewno coś czego pragniesz
a więc jesteś – wąż, wpełzasz w jaskinie,
to las, wybiegasz z mroku na światło
widzisz świat po raz pierwszy
jesienne kolory, ukojony ssiesz somę
wróciłeś
Yaro, 25 grudnia 2024
płonę gdy jesteś obok
patrząc prosto w oczy
znikam zanurzam się
szukam klisz w głowie
gdy nocą zakwitną emocje
przychodzisz tak spokojnie
mówisz zróbmy coś innego
czego żadne z nas niezapomni
tak nagle wszystko przepada
nasze myśli błądzą po ulicy
twoje światło otula ciepłem
świat układa się i wiruje
bądź moją ikoną ze wspomnień
bądź przy stole zawsze we dwoje
milcząc czytam mowę ciałem
słowa wyrażają zgodę emocji
Misiek, 25 grudnia 2024
Gdybyś teraz Tomku był z nami
nie wiem co byś dla nas dziś grał
ale pewnie muzyka by nas ukoiła
przed snem w każdy wieczór z tobą
jak dobry anioł między słuchaczami
byłeś z nami choć świat wtedy spał
w twoim poranionym sercu była siła
walczyłeś z życiem niczym z chorobą
tak mało przeżyłeś chwil szczęśliwych
szukałeś ciągle odpowiedzi na pytania
które sobie zadawałeś bez przyczyny
nie szukam winnych ani dowodu winy
dzisiaj kamień grobu ciebie osłania
bo świat jest dziś znowu zły
okrutny dla zbyt wrażliwych
sam53, 24 grudnia 2024
kiedyś też wyglądaliśmy pierwszej gwiazdki
wypatrywaliśmy Mikołaja z workiem prezentów
oczywiście sanki czekały na śnieg
łyżwy na ślizgawkę - orzechy na wiewiórkę
czekałem na pierwszą świętą komunię
choć kiedyś nie było z tej okazji prezentów
zawsze też pod koniec wakacji
czekałem na pierwszy dzwonek w szkole
później niecierpliwie wyczekiwałem
dziewczyny na pierwszej randce
a jeszcze później wiadomości ze szpitala
syn czy córka - takie to były czasy
dziadek czekał na Andersa na białym koniu
babcia mając 90 lat mówiła że czeka na śmierć
a ja dziś chciałbym napisać dla ciebie wiersz
i usłyszeć - jestem zdrowa i czuję się szczęśliwa
tylko na to czekam
Marek Gajowniczek, 24 grudnia 2024
Gwiazda Niebem wędrowała.
Dziwili się pastuszkowie,
Czemu noc tak pojaśniała?
Zjawili się Aniołowie.
.
Pieśń nad stadem pobrzmiewała.
Głos tryumfu z dala dobiegł;
Chwała Panu! Bogu chwała!
Narodził się Bóg i Człowiek!
.
Zgromadzenie przy owczarniach
narastało co godzinę.
Ludzkie serca Cud ogarniał.
Witały Króla - Dziecinę.
.
Grota Mu pałacem była
a tronem Matki ramiona
i radość się pojawiła-
Sam Bóg z Nieba zstąpił do nas!
..
Do ludzi oczekujących
Boskich Znaków i Mesjasza,
pokłony Mu składających.
Inna będzie przyszłość nasza!!!
..
Przeminęło tysiąlecie
oraz wieki za wiekami.
Noc jest czczona w całym świecie,
a Pan Jezus jest wciąż z nami!
.
Prowadzi nas - Błogosławi.
Miłosiernie dobra strzeże.
Wybacza. Wróci nas zbawić!
Jest naszym Dobrym Pasterzem!
.
Kolędujmy, mocni w wierze!
Dzielmy w Noc Tą chleb i wino,
a z Wigilijnym Pacierzem,
niech Dni Boskiej Chwały płyną!
.
Cud Bożego Narodzenia
niech jaśnieje w każdym domu
miłością Dobroczynienia
słyszącą najcichsze - Pomóż...
AS, 23 grudnia 2024
oczywiście Gałczyńskiego :)))
kretynek to mały idiota
kretynek to taka drobinka
on wielkich poetów pożera
lecz nikt nie popiera kretynka
więc wołam, czyż nikt nie pamięta?
kretynek to druh jest nasz szczery!
kochajcie debile kretynka
kochajcie do jasnej cholery
Belamonte/Senograsta, 23 grudnia 2024
„Z prawa miłości niczego nie odjęto, za to wiele dodano.
Przeklęty jest jednak przez siebie samego ten,
kto zabija w sobie kochającego.“
Carl Gustav Jung „Czerwona Księga“ (Nox Tertia)
Niemożność oddzielenia się od rodzica.
Tyfon i Delfyne krępują Zeusa Laokoona.
Pan Go uwalnia krzykiem.
Rozdziela dzieci i Ojca. Pan to Abraksas.
Wie jak łączyć i rozdzielać.
Królowie tylko jak władać.
Syn i córka określają to, jaki, jaka mam być.
Córka dla Ojca, syn dla Matki to, jak mam ustąpić drugiemu,
jaki Świat, relacja z Nim, ma być.
Królowa Wiatru była córką Angeli Braun,
władczej i uległej, suki.
Córką Królowej Wiatru jest Gabriela.
Przewodniczka dusz na drodze łączenia i rozdzielania.
A więc i córka Pana, Animusa Angeli Braun, Abraksasa.
Jej bratem Jezus-Gabriel. Połączyć coś to nie spętać.
Prawo Miłości.
Gabriela wyśniona i On to oddech życia.
To oddech ich wszystkich, święte słowo.
Ale dla Abraksasa zapanowanie to nie tylko Prawo Miłości.
Ono może być niewystarczające.
Musi On być poza tym Mądrym Wężem.
Królowa Wiatru jest władcza, to cisza w oku Burzy,
czyni mnie Królem, broni i wspiera,
to dzieje z poprzedniego, nie zaistniałego do końca życia.
Zaś Angela Braun czyni mnie szaleńcami, ofiarami
przemian życia.
A jego Panem czyni mnie Abraksas.
Z Gabrielą wyśnioną i wcieloną zaś znajduje Raj.
Wcielenia Jej i Jej córek i mężów
Spotykało się w młodości.
Spotyka się i dziś.
Podwójnie urodzeni - z łona i z otchłani.
Samo żyjące życie chyba nigdy się jeszcze nie pojawiło.
Może to Godzilla.
Chociaż na dyskotece z młodości ta brunetka.
Nie, Ona to była córka Angeli, Królowa Wiatru.
Gabriela wyśniona wcieliła się w Gabrielę od maseczki i treningu.
doremi, 22 grudnia 2024
wiele można pisać o pierwszej miłości
także o ostatniej jeśli się przydarzy
można mieć zaszczyty złoto skarby świata
lecz każdy - choć w cichości- o miłości marzy
tęskni za kochaniem czułością oddaniem
za bliskością ciepłem i porywem serca
układa poezję - w szufladach liryki
skłania do wynurzeń niejednego mędrca
ja piszę życzenia - niech fruną do Ciebie
bez pozy gry pozorów oraz dwuznaczności
zobacz - biały płatek zamienił się w serce
jakby chciał u ciebie na dłużej zagościć
Radosnych, Spokojnych Świąt !
Yaro, 22 grudnia 2024
jak piach z wodą
zmieszać sen z dniem
stworzymy baśń cudownych dat
ptaki na niebie dadzą znak
by oderwać się na chwilę
od spraw tych przyziemnych
myślami być przy bliskich gdy ich brak
słowa ubrać w krople rosy i wyśnić dni
płynąć pozwólmy zdaniom gdy mówią do nas dzieci
tak ja jak ty miłości dajmy śnić
sam53, 22 grudnia 2024
dzisiaj znowu śnieg padał - w prezencie świątecznym
białe płatki rozkwitły - chociaż było ciemno
nasze gwiazdy rozbłysły jak na świerku świeczki
czuję prądy gorąca jakbyś była ze mną
czuję kiedy rzędami przechodzą po plecach
jeszcze nieoswojone ale już przyjemne
podszyte dreszczem fale bijącego serca
które niczym tsunami płyną morzem we mnie
a ty czujesz tę wilgoć co kroplą na ustach
gdy spragniona w objęciach przesz do pocałunku
jakby żywioł miłości miał się w nas rozhuśtać
lubię twoje - pocałuj - ach kochaj mnie - utul
czy czujesz jak śnieg pada - to nie przywidzenie
to Poezja na Święta z życzeniami frunie
słowa sercu najdroższe niechaj cieszą jesień
najpiękniejsze we dwoje spróbujemy unieść
Wesołych Zdrowych Radosnych Świąt
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.