Marek Gajowniczek, 24 września 2021
Niemcy z jednej - Rosja z drugiej
stron siłami zastępczymi
prą z Zaolzia i nad Bugiem
stronnikami podległymi.
.
Najemnicy bardzo pilnie,
własnych sił mając za mało,
ściągają na pierwszą linię,
co po świecie uciekało!
.
Czesi - medrców trybunału.
Białorusini - azjatów.
Robią z granic bez wystrzału
wyjątkowy dom wariatów.
.
Drut szaleństwa nie powstrzyma,
ani zawodowe wojsko,
ani pandemiczny klimat.
Czy wytrzymasz w Unii Polsko?
.
Wyproś wpierw handel niemiecki.
Wstrzymaj przemyt białoruski.
Zniknie spadek poradziecki.
Razem z nim wyjadą Tuski.
.
Na Spitsbergen stąd migrantów
łatwo dalej przekierujesz.
Złapiesz własnych dywersanów
i świat pozna jak wojujesz!
.
Są gumowe rękawiczki,
niepotrzebne tu Jedwabne.
Wyciągniesz medialne wtyczki,
gdzie kontakty sa zapalne!
Anna Maria Magdalena, 24 września 2021
Czasem
Zaglądam pod leżący kamień
nie ma tam nic co by mogło zrozumieć tą ciszę
takie oczywiste załamanie głosu/śmiech przez łzy
codziennie widzę jak płoną Ci źrenice i czuję ich żar
wypala dziurę w sercu aż żal tych straconych lat.
Zawsze
Szukam czterolistnej koniczyny na szczęście
wszystkie mają trzy lub mniej żadna cztery
nawet jawa nie zdaje się być już snem kiedy dotyk boli
jak by obce dłonie bo nie Twoje i nie moje
to On jest i będzie bo Ja i Ty to nie My.
Marek Gajowniczek, 24 września 2021
W konflikcie z prawem oraz kulturą
trwa bój zaczepny w bitwie nad bzdurą.
Polska odpiera wciąż uderzenia
stając w obronie swego istnienia.
.
Śmiertelna może to być rozgrywka.
Wody gruntowe zbiera odkrywka
sąsiadom, którzy tuż obok kopią.
Problem podnoszą, a nas utopią.
.
Gdzie taśmociągów stoją tasiemce -
Czech, jak wiadomo, wciąż trzyma z Niemcem.
Silnym ulega, Rosji się boi.
Skargi nie cofnie. Przy swoim stoi.
.
Nie ma bogactwa bez Bogatynii
o nią się każdy w Unii ześwini!
Asymetryczna wojna graniczna!!!
Liczba jej roszczeń jest bardzo liczna.
.
Wrześniowych bojów przyczyna bzdurna!
Presja na gojów - woda podskórna?
Niech Morawiecki dla dobra sprawy
odda Inflanty... albo Morawy!
Atanazy Pernat, 24 września 2021
Po kolejnym wyjściu
kiedy kłótnia okazała się bardziej ostateczna
stoję przed torami tramwaju ciemne okulary
gorąco jak cholera
komplet noży w kieszeni
nigdy nie wyrażałem się jasno więc
milczenie jest wysublimowaną formą
tortur
myślenie zaś
jest perfidną formą ukrzyżowania
nasza ostatnia kłótnia
która prawdopodobnie nie była ostatnią
nie przebiegła zbyt dramatycznie
nikt nie powiedział spierdalaj
lub coś równie patetycznego
butelki nie uderzały o ścianę
jak na moim kawalerskim wieczorze
nie wpadłem w szybę rozcinając sobie pachwinę
wyszedłem po prostu
ty powiedziałaś że nie ma już sensu
wiesz
mi się wydaje że życie nie ma sensu tak czy inaczej
ale nie powiedziałem tego
bo już byłem na schodach
po kolejnym wyjściu jestem trochę bardziej obolały
z jakby trochę cięższą duszą i palę więcej
papierosów
teraz będziemy czekać na kolejne okazje
kto wróci pierwszy przegrywa
powiedziałaś idź zadbaj o siebie
a myślałem, że nie umiesz zabijać
Marek Gajowniczek, 24 września 2021
W sprawie Turowa kolejna tura
wciąga masmedia jak czarna dziura,
w którą za każdym prawnym wywodem
w TSUE natychmiast spuszczają wodę.
Arsis, 23 września 2021
Przychodzisz każdej nocy… ― z burzą doskonale czarnych włosów, w powiewie nocnej otchłani…
Podążasz z przeszłości
w przyszłość…
… będąc w teraźniejszości jedynie chwilę…
Zbyt krótką, abym ci mógł spojrzeć w oczy, zamknąć w ramionach…
Obejmuję ―
próżnię…
… lodowatą
samotność,
zgrozę
istnienia…
… bezsensowność trwania…
Ktoś szarpie
za klamkę…
… otwieram…
Wiatr prześlizguje się
po poręczy
schodowej klatki..
… stuka niedomkniętym oknem…
Na posadzce ―
kawałek
― odłupanego tynku…
… wirują cząsteczki kurzu… ― mienią się i srebrzą w potokach księżycowego blasku…
Ćma puszyścieje
w przelocie…
… uderza ―
z cichym
furkotem
― o płomień żarówki…
…
Jesteś
tam
― wciąż?
Jesteś?
… znikasz…
Rozpadasz się na miliardy mikroskopijnych nieistnień…
Jak ci
na
imię?
Dorota?
Julia?
Jewgienija?
… nie dosłyszę, albowiem przerasta cię gorączkowy, piskliwy szmer nicości i zagubienia…
Choćbyś
jeden,
jedyny raz…
… choćbyś raz…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-09-23)
***
https://www.youtube.com/watch?v=Tfqt5YARv8w
sam53, 23 września 2021
już i chmury coraz bardziej szare
i dnia mało z ciemności się budzi
pod dębami żołędzi w bezmiarze
niedojrzałych wszak drzewo nie zrzuci
lato lato szalone - gdzie jesteś
wołam z wiarą ostatniej zieleni
powróć lipcem przejdziemy się jeszcze
jeszcze jabłka się zdążą sczerwienić
znów zapytasz mnie w słońcu - co dalej
co październik prócz deszczu przyniesie
lato lato odszedłeś tak nagle
ech odfruńmy już razem w tę jesień
Mada44, 23 września 2021
Nie ważne, co było.
Ważne, co jest teraz.
Co zrobisz,
By przykre wspomnienia
Wymazać ze swojej pamięci.
Zamknij drzwi na klucz.
Wyrzuć go daleko.
Nie wracaj do myśli złych.
Ważna jest ta chwila,
Ta myśl,
Która pozwala Ci
Radośnie żyć.
Ból rozpamiętywania
Rani tylko Ciebie.
Nie rań się więcej.
Mada44, 23 września 2021
Schowany wśród ludzi,
Odczuwasz jego rytm.
W takt bicia serc
Jednoczysz się z nimi.
Spokój coraz większy
Ogarnia Twoje myśli.
Patrzysz przed siebie,
By ujrzeć drzwi.
Za nimi jest,
Twoje nowe życie.
Mada44, 23 września 2021
Bywają takie dni, kiedy czuję się
Wciśnięta pomiędzy dwa światy.
Życiem, a śmiercią.
Sama nie wiem,
Gdzie naprawdę chcę być.
W sercu mym zamęt,
W głowie pustka.
Brak chęci, by z tym walczyć.
Siły opadają,
Pragnienia zniknęły.
Ruszyć z miejsca nie potrafię.
Leżę bez czucia
Próbując się podnieść.
Wyciszam myśli,
Zmieniam ich bieg.
Wyobraźnia podpowiada,
Jak ruszyć się.
W myślach jest siła,
W słowach moc,
Afirmacje kieruję tam,
Gdzie chcę być.
Pomału podnoszę się z kolan.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.