Adam Pietras (Barry Kant), 29 sierpnia 2024
The Introvert
Emptyness sealed
Devil plays his dysharmony
Running among the ruins
As I am a king
Of things unseen
Forgotten and unknown
Such a nice way to describe
The drama of dreams
Of existence turned
To it's own core
With a hope of
Transformational power
As I can give and take
Only to myself
Unseen, forgotten and unknown
Absurdal agonist
Screaming no longer
A horse
A crafstman
The trickster
The tired jumper
As I can't choose between
Fascination and disdain
Sickness and joy
Tragedy and a dance
Despair and a humour
Loony tunes on the moon
Flag in a far place
Goddes in dreams
Love so far
sam53, 28 sierpnia 2024
znów minąłem sie z deszczem - wiatr w chmurach się zerwał
przyniósł grzmoty gasnące niespełnionej burzy
przy kapliczce pacierze zatopione we łzach
gdy spragniona dżdżu ziemia z myślą przy kałuży
wieczór w sennych rozbłyskach karmiony duchotą
ćmy próbuje kołysać światłem pod latarnią
księżyc zgubił się w gwiazdach kiedy nieba dotknął
myśl o deszczu jak echo wraca z niczym stamtąd
tylko we śnie padało - krople lśnią na ustach
tak jak perły na wąsach domokrążcy kota
twoje ciepłe dzień dobry leży na poduszkach
lubię kiedy całujesz
kiedy szepczesz - kochaj
Weronika, 27 sierpnia 2024
w poszukiwaniu swoich wystudiowanych pośmiertnych masek
szerokim łukiem porzucamy wspólnotę cmentarzy
wciąż mamy dla samych siebie nieukończoną ścierpliwość
i kiedyś jedynie tutaj będziemy mogli się odnaleźć
uświadomiwszy pierwej, żeśmy splątani kwantowo
metodologią, a nie zbiorem pustych zdań
rozgrywamy partię czterowymiarowych szachów
ciągle nie do końca skalibrowanymi skrzydłami
czasami szwankuje czytnik wrażliwości sensorycznej
nie przetwarzają nanobłyski w uśmiechy
wzajemnie obojętni na intymne odczucia niestabilnych izotopów
a jeśli nawet wyłącznie głównym nurtem, to na marginesy
sam53, 27 sierpnia 2024
lubię przedświty w resztkach nocy
twój cień wplątany w pajęczynę
wpisany wierszem senny dotyk
którym jak tobą się owinę
jak chłodną rosą w mokrej trawie
przyjemnym dreszczem w pocałunkach
pieszczotą którą chcę ci zanieść
gdy kocham kwitnie już na ustach
nim świt dojrzeje słońce wstanie
za nami wierszem miłość sfrunie
lubię to nasze zakochanie
i twój poranny pocałunek
Trepifajksel, 27 sierpnia 2024
Sezon się kończy, wyjeżdżają
miastowi, zostają
na rozstajach
psy. Rasowe
sieroty, nic nam
po nich, gdzie im
do nich, naszych rasowych
kundli, burek szczeka:
tu nawet gryźć nie ma kogo
a suki sterylizowane. Nie wiem
skąd zna trudne słowa, ja za dużo
piję ostatnio
ale kraftowo.
----------------------------------------------------------
Pocztówki z Wygnajewa
Hanna Mazankiewicz, 26 sierpnia 2024
cisza nie przeszkadza
w nieustannych poszukiwaniach
nie jest gotowa przestać
ostatnie ogniki
nadziei zdławić
- przebłyskują jeszcze
za kurtyną
coś nie pozwala
zdusić
całkowicie odpuścić
trzyma się ulotności
wątłego w ciemnościach drgania
do spełnienia dąży
przeciwna nurtom
mając świadomość
daremności
ciągle tu jest
brnie
opornie
przestrzeń próbuje okiełznać
jeszcze nie dojrzała
by zatrzymać
pod bezsensowności naporem
upaść
listopad 2019
Marek Gajowniczek, 26 sierpnia 2024
Uderzenia wyprzedzające!?
Znikły wszelkie przekazy bieżące.
Nie ma żadnych komentarzy.
i cokolwiek się wydarzy -
dowiemy się poniewczasie!
Wszystko teraz ukryć da się
dla zachowania spokoju -
wyciszenia obaw gojów.
że i do nich coś doleci
i może wywołać sprzeciw.
..
W Har-Magedonie - pogoda.
Nie usłyszysz nic o szkodach,
stratach, ofiarach, trafieniach.
Nie masz nic do powiedzenia,
a wszystko jest pod kontrolą
tych, którzy są ziemi solą
i rozbłysłym światłłem świata
przez wyprzedzajacy atak
czekający na reakcje,
które zakończą wakacje.
sam53, 26 sierpnia 2024
ze wszystkich jedno niechaj zostanie
letnim zwyczajnym kiedy we dwoje
patrzymy w słońce jak pięknie wstaje
i na dzień dobry nie skąpi objęć
wtuleni w ciepłe jego promienie
gdy w perspektywie już polska złota
z marzeniem w szepcie gonimy siebie
kto komu powie magiczne - kocham
pędzimy w przestrzeń szukając cienia
z płonną nadzieją że nie odfrunie
że miłość jeszcze na nas poczeka
ach Moje Słońce - jak Ty całujesz
sam53, 25 sierpnia 2024
zostawiłem cl kilka słów wyjętych z wiersza
związanych w kokardę jak podwiązki w pasie do pończoch
albo świeżo ścięte czerwone alstroemerie
które w wazonie przebijają urokiem róże i piwonie
zostawiłem w nich ślady pocałunków
szept który w milczeniu wpiszesz do pamietnika
pieczęcią mokrych warg zdolnych opowiedzieć każda historię
wyjętą z życiorysów jeszcze nie poznanych dam
dla których przejazd dorożką z poetą wydaje się do tej pory
świątecznym wydarzeniem a mnie kropką na końcu zdania
zostawiłem cień który niestety nie potrafi się uśmiechać
ani szybko wyskakiwać z łóżka w razie powrotu męża
po prostu wpadł ci w oko
można go przenicować jak kołdrę na drugą stronę
i używać póki usta lśnią purpurą
a słońce nie zajdzie za pierwszą lepszą
violetta, 25 sierpnia 2024
pora pyszna i piękna ze staranną etykietą
działasz kojąco i uspokajająco
wypiję z tobą filiżankę gorącej herbaty
tylko rozwiąż różową wstążkę
zimne makaroniki latem wyjątkowe
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.