6 stycznia 2020
Stepowy Harry
Tego wilka nikt nie widział
do ustroju wszedł ukradkiem
już w dzieciństwie mnie wyśledził
i za sobą zamknął klatkę
gdy wahliwa moja dusza
pozostaje długo w spleenie
wilk na łowy wtedy rusza
upolować moją szyję
powinienem zacząć krwawić
bo na żyłach leżał nóż
nagle w klatce się pojawił
introwertyk smutny struś
pazurami w sprincie drapał
biegiem wzbudził w bestii lęk
- jesteś nul nie będziesz latał -
wyrugował strusia sęp
po nim kangur po kangurze
nastroszony wielki ptak
orzeł bielik jak w naturze
wzbudzał wielkość gdzie jej brak
tapir zebra biała sowa
chcą mnie zmieniać choć daremnie
walczą z sobą wciąż od nowa
wszystkie we mnie we mnie we mnie
bo ta moja schizofrenia
nie ma tylko jednej twarzy
w ciągu dnia się zwykle zmienia
zmienia zwykle..... ze sto razy
wierszyk napisałem po przeczytaniu powieści H Hessa "Wilk stepowy"
polecam i to i to