6 czerwca 2010
Przy barze
teraz marzę o biurku nazywając rzecz po imieniu żeby usiąść
twarzą do światła i napisać a potem poczytać co kto napisał
lecz ten nieznajomy Polak przy barze nie daje za wygraną
przekonując namolnie o pasożytnictwie Murzynów z którymi miał do czynienia
w swojej pracy na krótkiej pogawędce o wódce i wędkowaniu
próbuję strząsnąć go jak jakąś mrówkę ze skrzydłami