16 listopada 2012
Pionek i skoczek
Przypatrywał się pionek kiedyś konikowi:
pokonuje tor przeszkód, chociaż droga śliska,
jednym susem na przełaj, to ci karierowicz!
Przeskakuje figury oraz stanowiska.
A ja mogę iść tylko jeden krok do przodu,
gdy dowódca rozkaże – zwykły szeregowiec,
oj miewałem tęsknoty do skoków za młodu;
jak do pola przemiany bez zadyszki dobiec.
Kiedy pionek bystrego skoczka obserwował,
jak skacze przez poletka wyki i łubinu,
on już kilka poważnych figur zbajerował,
To jest ten, co potrafi być człowiekiem czynu!
Dumnej wieży wyniosłej zaplątał warkocze,
spłoszył gońca szybkiego z połaci rajgrasu,
dwa poletka do przodu, jeden krok na boczek,
po czym migiem zawrócił i czmychnął do lasu.
Pionek marzy, by wkrótce być ciężką figurą,
kiedy dobrnie nareszcie do pola przemiany,
skoki rączych koników podobne kangurom,
co przeważnie wracają z pustymi torbami.