17 maja 2010
wszystko co nasze
na słomianym cokole
pośród ziaren grzechu
karafka z kryształu
drwi octem uśmiechu
anioł zamyślony
szczerbatą protezą
zagryza melonem
święto wania sezon
posadzili wodza
na kusym wielbłądzie
jesień wieje grozą
chochołami rządząc
pod niebios kopułą
wszyscy są jednacy
ten na zamku hula
tamten śni o pracy