czytałam :) przypomniała mi smak randek w Parku Dreszera i kilka innych zwiewnych męsko-damskich korelacji. "niebieskie pończochy" są dowodem na to, że całe opowiadanie może być jedną zgrabną poetycką pointą. Pozdrawiam Serdecznie :)
Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.Polityka PrywatnościROZUMIEM
laura bran,
czytałam :) przypomniała mi smak randek w Parku Dreszera i kilka innych zwiewnych męsko-damskich korelacji. "niebieskie pończochy" są dowodem na to, że całe opowiadanie może być jedną zgrabną poetycką pointą. Pozdrawiam Serdecznie :)
zgłoś |
Wojciech A. Maślarz,
Gratuluję książki. Ładne zdjęcie na okładce:)
zgłoś |