17 grudnia 2012
Sztubak
Niechcący wplątałem się w Ciebie,
w labiryncie utkanym
z Twoich loków,
przewróciłem się,
ich czernią.
I nie leży mi to, zaufaj,
ja taki nie Twój,
nieznany zapach.
I mimo że te drzwi nigdy się przecież,
nie otworzą.
Bo jakże miałyby?
Infantylnie skradam się,
gryzę końcówkę ołówka,
wymyślam coś, czegoś szukam, czego
znaleźć nie sposób.
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade