1 sierpnia 2010
Wspomnienie
Pochłonęłaś mnie zupełnie intelektualnym rozbiorem
emocjonalną roszadą miejsc wzajemnego położenia
zmieszałaś żal z tęsknotą dla wyostrzenia widzenia
Ujrzałem samotność i opuszczenie - bez ciebie
Wiszę jak porzucona w pośpiechu marynarka
puste rękawy bezwładne w niemym zamierzeniu
Obok na krześle powiewa skrawek zgaszonej nadziei
nasłuchując znaku w dźwiękach obracanego zamka
I tylko czujność zmęczona stroi się we wrażliwość
zapamiętanych iskier palącego żarem wspomnienia
co strzeli jasno w górę czasem a potem znów przygaśnie
nienasycona ciepłem minionego miłości płomienia