9 czerwca 2016
w sieci
wszedłeś jak wchodzą pająki
do opuszczonego domu
rozsnuwając przędzę
w cichych zakamarkach
aż w końcu od piwnicy po strych
nie ma miejsca
którego nie dotknęłaby plątanina nici
i nie ma skrawka skóry
na moim ciele który zachowałby
niezależność od twoich warg
naciskam mocniej
sprawdzam naprężenie sieci
pęka gdy z hukiem otwierasz okiennice
wpuszczając oślepiający blask
wolno odsłania twarz i biodra
przepasane ręcznikiem