8 maja 2010
Odeszli
Oni odeszli
nie schowali żelazka do szafy
nie sprzątnęli okruchów ze stołu
nie pozbierali skarpetek
leżących w czterech kątach świata
nie pogłaskali kota
który ledwie miauknął
na skrzypnięcie drzwi
spędzili po godzinie
w kuchni i w łazience
wypili najlepszą herbatę w życiu
zjedli najlepszy polski chleb
zwyczajnie odeszli
wieczorem
przy lampce czerwonego wina
mogli zamienić pędy słów
na bezcenną ciszę
w czterech ścianach domu
ale odeszli
tylko bezczelny kot
jeszcze się pręży
niecierpliwy
w tym wiosennym świecie
zamkniętym na cztery spusty