25 maja 2012
wy...
pierdolicie planety gwiazdy komety
bogów ojców słońca świątynie i krowy
moja misja zbawienia
przeżyć każdy kataklizm
reakcji jądrowych w okresie
czerwonej burzy
rzucicie nas w przestrzeń
sondą przez układ trawienny
niech srają nami kolejne pokolenia
wzruszam się na to ramionami
tutaj jest świt sto razy na dobę
sto romantycznych zachodów słońca
dzieci macie za krótkie rączki
ja strzelca chwytam pod ramię
i ze słoikiem ciasteczek
celujemy w nieznane