25 sierpnia 2010
tratwa meduzy
to miasto jest pijane sobą powiedziałeś
a facet przy pomniku gwizdał
sikając w stronę zachodzącego słońca
jak pierwszy tego wieczoru zwycięzca
oni wszyscy mają wąskie usta i kieszenie
pełne pięści zwłaszcza
gdy pociągi do stolicy odjeżdżają za późno lub
brakuje drobnych na dobrą wróżbę chińską
w co najmniej pięciu smakach
tutaj dachy są zbyt niewygodne
nie ma dokąd skakać nawet gołębie
srają na przechodniów mało przekonane
nie patrz już
tak głęboko odprowadzę cię na końcu
jest spokojny cmentarz
od dawna
nikogo nie pochowano