6 sierpnia 2012
6 sierpnia 2012, poniedziałek ( DDA? przecież w tym kraju wszyscy piją )
Przypomniał mi się stary żart mojego sąsiada:
-Co ma wspólnego pijana kobieta z polonezem?
- Jedno i drugie wstyd prowadzić.
Tylko, że polonezów widuję coraz mniej, a schlanych kobiet coraz więcej. Ponad milion osób w Polsce to DDA. Dziś nie moge przestać myśleć o ile trudniej mają ci, którzy wychowali się w domu, w którym piła matka. Być może ja ze swoja kontakt mam opłakany i przypomina to bardziej pakt o nieagresji niż jakąkolwiek więż. Ale to i tak lepiej niz było. Powinnam wreszcie wyknoać jakieś ćwiczenia z tego podrecznika terapeutycznego, jednak smutek, który mnie ogarnia gdy tylko zaczynam go czytać trochę mnie przerasta. Już wolałabym się biczować, albo głodzić. Nie, niegdy nie mogłabym się głodzić.
Nie jestem w stanie zliczyć momentów, kiedy chciałam rzucić ten dziennik w diabły, ale maile jakie dostaje świadcza, że naprawdę robie coś ważnego. Być może po raz pierwszy w życiu. Niektórym zaczyna brakować moich wierszy z cyklu 'pijana i znudzona singielka przy barze.' Przykro mi kochani, ale żadnych drinków dla tej pani.
PS. Już prawie z całą rodziną się pokłóciłam, ale może będę miała okazję przekonać się, że fajnie jest się godzić.