1 lipca 2012
kompleksy i PMSy
Kiedyś byłam taka romantyczna,
zakładałam dla nich zwiewne sukienki
i nigdy pierwsza nie odkładałam słuchawki.
Głupie co?
I może nadal jakoś bardzo nie zmądrzałam, ale
z pewnością wymieniłam garderobę.
Mówią, że najważniejsze to podobać się sobie.
Racja, ale co z zakompleksionymi dupami, które
na mój widok reagują jakbym
już dawno zerżnęła ich facetów?
Na dodatek mam obsesję na punkcie manier
więc nie powiem żadnej wprost, że może
jej się stać krzywda jak nie spuści z tonu.
Tylko się porozumiewawczo uśmiechnę.
Lepiej, żeby ten palant z nią chociaż udawał,
że gdyby miał wybór wybrałby PMSy.