12 października 2014
życie po życiu
Mieliśmy mieć dla siebie nieskończoność.
Wyszło jak zwykle.
I nie chodzi o związki czy inne bzdury.
Ostatnio czuję się bardzo źle,
czyli znowu umieram.
To mi się kojarzy
ze szpitalnymi ścianami
oraz masową utratą przyjaciół.
Na szczęście w tej dziedzinie
nie chodzi o jakość.
Boję się kolejnych badań.
Wniosek: już chcę.