14 maja 2010
TO
Zasnąłem w poczuciu beznadziejnej euforii.
Znamiona dalej widoczne na powiekach
a wierzyłem w Franciszkański cud
pośmiertnego zaniku .
Liryzm którego brak
Poezja nudziarza i fanatyka cudzego szczęścia.
Sen.
W ciemnych kolorach rozbłyski gwiazd
Budzą się pulsary .
Drgają w rytm tętna.
Galop konia i kac.
Jedno i drugie na "K"
Po co mówić , po co pisać
po co iść do przodu z piórem
Po co pytać i udawać ,
zdzierać z palców starą skórę
Grać na własnej nadziejności ,
rzygać wersem wciąż fałszywym
Nie czuć rytmu, napięć ,dźwięków ,
widzieć To w kwadracie krzywym