8 sierpnia 2010
Korytarze
Za tymi drzwiami jeszcze wczoraj
świat wyglądał inaczej
przesunięte meble sprzęty teraz
ocierają się o siebie w tańcu
chichocząc
Na tych ścianach wczoraj
wisiały hasła obwieszczenia dezyderaty
ktoś je czytał ktoś się przyglądał
ktoś żywy
wierzył
przy tej ścianie ktoś kogoś przytulał
z łóżka posypały się wczorajsze pocałunki
dopiero teraz można odczuć przejmującą wilgoć
śnieżnej pościeli
Po tych korytarzach chodzili ludzie
zanim drzwi nie zamieniły się miejscami z oknem
te cztery ściany są częścią układanki
i nic nie jest logiczne
w architekturze absurdu
Tych czterech ścian jutro nie będzie
przesuną się filary ramy stopnie
odwróconym sufitem przejdę
aż na szczyt rosnących schodów
którymi zejdę w dół
One rozwijają się w mojej dłoni
malutkie stopnie
zmniejszają się zdradziecko
miniatura potężnieje w sobie
to ja w niej jestem
zamknięta - -
Jutro
na miejscu tego domu
wyrośnie drzewo