25 kwietnia 2011
SEN, RETROSPEKCJA
Grałem z Szatanem
w papier, nożyczki i kamień
żeby zwyciężyć, musiałem
przegrać chociaż raz
bezskutecznie
tramwaj, którym jechaliśmy zabił kobietę
miała na imię Reo Sztrachelia!
spaliśmy w niebieskiej pościeli
utkanej z szaty czarodzieja
jak ja ją kochałem, to niemożliwe
nie umiem kochać!
niemożliwe że kochałem
niemożliwe, że potrąci ją tramwaj
Reo, przecież jesteś aktorką, umiesz udawać
i świetnie uprawiasz hippikę!
już teraz brakuje mi ciebie
czy naprawdę zginiesz?
A może zginie twoja postać w filmie?
Ona już wiedziała
mówiła z uśmiechem:
uwięzili nas
ten pokój
to twierdza teraźniejszości
oblężona przez przyszłość
już nadchodzą
gdziekolwiek nie spojrzysz
są wszędzie
więc zanim runą
przez bramy snów
pocałuj mnie!