29 maja 2011
Tylko nocą.
w bukiecie ciał
wczoraj smakuje inaczej
codzienność ubrana w jaskrawsze szaty
tęsknota uciekła w zaświaty
siedem dni to jak jedna chwila
spadły deszczowe kartki z kalendarza
a lepkość języka pozostawia ślady czerwieni
na udach niespokojne dłonie
oddalające i bliskie
uczysz się ich na pamięć
jak niewidomy po dotyku
smakujesz kroplami wody
i tatarakiem
ciszą nabrzmiałą namiętnością
prawie cię wtedy rozumiem
wolisz tak
żeby spotkać się tylko nocą