3 kwietnia 2012
Papier zniesie wszystko
(oprócz namaczania, ognia i setek
innych rzeczy).
Duszno od artystów wszelkiej maści,
więc wyraz dusza
obija się pod sufitem,
jak nie przymierzając balon,
albo pusta flaszka.
Aby zostać największym
poetą stulecia
polecam anaboliki i
hormon wzrostu.
Czasami można napisać
wiersz,
chociaż to warunek
niekonieczny.
Erudyci łykają wrażenia estetyczne,
grdyki jak windy – nie próżnują.
W tej egzaltacji wystrugam sobie
Pinokia.
Ten, dla odmiany będzie miał fujarę
po kolana.
Ja podeprę nosem kieliszek, kufel
lub szklankę.
Gratisy, niezbędny dodatek do wysokiej
kultury i barowych stołków.