14 marca 2014
Podteksty
Szklanka ciepłej herbaty i chleb z masłem.
Tyle i aż tyle, bo wewnątrz,
tu gdzie powinno być ciepło
– śnieg.
Ostrożnie stawiamy stopy, aby nie sparzyć
pięt. Od pocałunków drętwieją usta, namiętnie
gramy w karty. Układając stosy
zapałek.
Na rozgrzewkę
przeliczamy puste butelki, portfele, skarpetki.
Do tych ostatnich trafią prezenty,
o ile Mikołaj zaśnie.
Ostatecznie mamy jeszcze zdjęcia
w starym albumie po dziadku, zasuszone kwiaty
oraz wszystkie inne braki.
Szklanka lodowata, chleb wyschnięty na wiór.
Tyle i aż tyle, bo wewnątrz,
tu gdzie powinno być
– już nic.