15 grudnia 2014
Oderwania
***
Wszystkie cyfry jakie znam na przydrożnych
słupkach. Marsz!
***
Róża powinna mieć kolce, kropla krwi
jak rosa, ale wargi wyschnięte na wiór.
***
Słońce, chce się pić. Bez względu
na konsekwencje.
***
Za kolejnym zakrętem znajdźmy przystań.
Cichą, z brakiem westchnień.
***
Dziwne, nie boli tak bardzo jak myślę,
jednak żal. Ponadto spierzchnięta skóra,
ta na której zapisuję wiersze.
***
W ostatecznym rozrachunku wszystko,
bo przecież śmierć, życie
i inne.