26 maja 2015
Obłędy logiczne
Powoli rozwiązuję języki zasupłane
w związki. Wyrazowe, a jednak
bez przyszłości.
Tylko werbalne przeskoki pomiędzy nieparzystymi
stronami pamiętników.
Z gehenny, głodu, zdrady oraz innych
przypadków. Do tego plagi i wróżby
rzucone na wiatr. Spełniane w zakresie
zmylonych dróg, ścieżek na zaplecze
uniwersalizmów.
Gdzie a może znaczyć b
albo coś zupełnie innego. Patrząc w trzecią
stronę alfabetu, dla niepiśmiennych stwórców
(arcy)dzieł.