5 października 2015
Reemisja
Mój dom wyrósł po drugiej stronie
burzy, zasiany w jałowej ziemi
nie przyniesie plonów.
Jedynie kamień na kamieniu
i szron pokrywający zmatowiałe
prawdy. Albo tylko zdjęcia.
W szufladach pogrzebany wiatr,
ten, który przynosi świt.
Oraz ciemność.
Lecz ja zaledwie pomiędzy,
coraz mniejszy.
Aż do zaniknięcia.
U styku piekła i piekła.
Lub odwrotnie.