28 czerwca 2016
Cudze tajemnice
Raj utracony.
Tylko w zaciśniętych pięściach strzępy życia
lub prasy codziennej. Ideał
na suficie, nieosiągalny przy braku
drabiny.
Judasz mruga porozumiewawczo, trzymając
się ściany brniemy w sekret. Z szafy
sąsiadów, tam szkielety, w naszej mole.
Ewentualnie przechodzone znajomości.
Zdjęcia zaściełają podłogę, ślisko,
a nogi w gipsie. Upadek.
Początek degrengolady.
I kawa stygnie, więc bezwstydnie
przerywamy nasłuch.
Może się przyśni miejsce ukrycia
skarbu. Albo pamiętnika.
Raj odzyskany.