22 grudnia 2017
Spoina
Zbieram cząstki elementarne
w pudełku po klockach,
z których niegdyś budowałem zamki,
miasta, cały świat.
Niestety kosmos się rozprężył
i już nie odnajduję jego krańców.
Błąd akomodacji albo upływ
coraz większej ilości światła
przez rysy na szkle klepsydry.
Pozostało przesypywanie piasku
pomiędzy wciąż dziecinnie
zaciśniętymi pięściami.
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade