19 lutego 2019
Syndrom niespokojnych słów
Ciemno jak w grobie
– światłość wiekuistą wyłączono
z powodu wzrostu cen energii.
Także elektrycznej.
W stanie wyższej niezdolności
do czynów uwłaczających poczuciu
dobrego smaku ograniczamy się.
Do pełgającego znicza.
Ostatni ogarek wygasł gdzieś w okolicach
minionego święta szarego płaszcza.
Powieszonego w szafie pomiędzy molem
a ekshibicjonistą.
W domu tego ostatniego już nie wspominają
o sznurze – jak nakazuje przysłowie
oraz wyraźny ślad krawata.
I już można odhaczyć pierwsze zdanie
z całego ciągu znaków.
Wypowiedzianych głuchym głosem
i kompletnie po omacku.