11 lutego 2023
Sok ze smoka
Wieczorem pierwotne instynkty
wiodą na polowanie. Łowcy szurając
nogami zbierają się w parkach,
mokrych i ciemnych, zgodnie z tradycją.
Początek bajeczki dla niegrzecznych
trawiących czas pomiędzy łóżkiem,
knajpą i łóżkiem.
Staccato pełnych kieliszków i porannych
tupotów oraz szmerów. Cholerny szelest
skrzydeł, drapanie pazurów.
Jakoś będzie, chociaż to niepewne,
słońce przysłonięte dymem ze smoczych
paszcz, rozwartych niczym stany kont
wieczornych zdobywców palm pierwszeństwa.
Łowcy tańczą dookoła klombów, przepastne
reklamówki pełne omszałych flasz.
Sok jak znalazł do herbatki,
kiedy definitywnie skończy się świat.
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade