1 listopada 2010
Prognoza niepogody
Przykładowo – taka burza – wzrusza.
Ściśle prywatnie.
Krajobraz postindustrialny dobrze się wpisuje
w niebo.
Poprzerywane przecinkami błyskawic.
Nikt nie pochyla głowy nad losem
ślimaków i dżdżownic.
A tu miazga. Bez litości.
Kaznodzieje upojeni w sztok,
słowem bełkoczą:
babilońska wszetecznica. Nic bliższego
i nic dalszego od prawdy.
Jesteśmy skazani na ciągłe porównania.
Do umarłych.