Poezja

Grzegorz Kociuba


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

14 maja 2010

Osady

jakby każdy oddech osadzał we mnie szadź
albo wsypywał się do środka giętką wstążką piasku
zwłaszcza pod wieczór gdy rzeczy leżą w pokrowcach
i nie chce się im znaczyć ani współpracować

nazwy są daleko niczym dzikie zwierzęta
uciekające w popłochu w głąb kurczących się lasów
czują bezbłędnie że lepszy skok w urwisko
niż krótka smycz wybiegu albo zaduch klatki

jest jak słup bez słupnika szałas bez eremity
pochyla się nad strumieniem i nie widzi siebie
jakby już dawno przepadł odpłynął z inną wodą
albo zmyty z plaży rozpuścił się w oceanie

tak to już jest pod wieczór gdy przycicha zgiełk
a dzienna fatamorgana rozwiewa się bez śladu
myśl niby czegoś szuka ale nie za długo
bo szybko trafia na pewność że nie zostaje nic

08.01.2010






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1