7 września 2010
Po winie
Tuwimie
po winie myśli utykają
nie pojechał Pan na Madagaskar
a jednak deklamował – Bambo
i dał sylabizować na elementarzu
Tuwimie
po winie nie trudził się Pan
lecz żonglując egzotyką na serio
bawił Pan towarzystwo
licząc na śmiechy i oklaski
Tuwimie
nawet po winie
odróżnia Pan – polskie kwiaty
ale nie rośliny i trawy tropików
Tuwimie
po winie myli Pan las z dżunglą
tundrę z sawanną
lisy wilki i niedźwiedzia
z hieną panterą i gorylem
pszenicę z prosem
Tuwimie
po winie Mademba Makumba
brzmią jak tam tamów odgłosy
zagłuszające gniewny ryk lwa
a Pan je myli z katakumbami
ale to jedynie imiona jak Antek czy Leszek
Tuwimie
co do mnie
drzewa w Afryce goszczą
dzieci w dzień gdy zrywają
soczyste owoce
ale nie nocami z małpkami
bo rody te przed Egiptem rozstały się
Panie Tuwimie
z Pana poeta i botanik wybitny
ale zoolog błahy