23 kwietnia 2011
Dylemat
Miłość jest ciężarem woli,
mawiał pewien filozof.
W uczuciach widział jedynie
poruszenie duszy.
Ponieważ dążymy do miłości,
ów mędrzec zwał pragnienie
najgłębszą racją bytu.
Ta tęsknota niepokoi.
Co - pytam – nią kieruje
cielesność czy dusza?
W odpowiedzi usłyszałem:
„ kochaj, ale zważaj na to,
co warte miłości”.
Ze wszystkich stron ciało jęczy
pod ciężarem nie kończącej się rozkoszy.
Jak tu się odnaleźć?