22 stycznia 2011
Mój Bóg...
***
Mój Bóg nie jeździ tramwajem
chodzi boso
często wyrzucają go za drzwi
obwiniają o wojny
trzęsienia ziemi
i powodzie
Mój Bóg nie jeździ mercedesem
nie pije wykwintnych trunków do obiadu
On bierze kawał suchego chleba
pod wystrzępiony kubrak
i niesie go pod most
pijanym włóczęgom
narkomanom
umierającym w przytułku...