10 października 2013
¿
prawdziwy Bóg urodził się gdzieś
między Almerią a Santiago de Compostela.
wczoraj.
niedowiarkowie i zapateryści
powołują komisję do spraw natrętnego cudu.
własnymi nieufnymi paluchami.
Thomas Thomas pokaż Boga!
bo jak to jest Tomaszu,
że na hiszpańskojęzycznej klawiaturze,
znak niewypowiadalnego pozwala
rzeczom zgoła wykluczonym,
pchać się w zgrzebne nasze tutaj?
niby do siebie?
taki czas, że pospolity znak zapytania
udało się odwrócić
w glif bezwzględnie wszelkiej odpowiedzi.
już można wiedzieć absolutnie.
ten Bóg szepcze mi, że mam obsesję.
ja mu na to: i tak wszystko jest lepsze
niż twój kompleks odważniejszego syna.
rozumiemy się?
jasne, że się rozumiemy,
tylko skąd ja znam szelest Torquemady
tak na niepokalany pstryk?