2 stycznia 2014
między łokciami
w sztuce rozpychania się łokciami
chodzi przecież o to by kręcić nimi
jak najdalej od siebie nieregularnie
i gdzieś na wysokości cudzych oczu
pozostawianie ofiar na placu boju grozi
niezapowiedzianymi zmartwychwstaniami
a nikt przy zdrowych zmysłach nie pozwoli
na dziką wendettę - łokci by brakło
po wywalczeniu sobie przestrzeni
najlepiej ją spożytkować
na zdeptanie obalonych w błoto
przetrącanie karków i kręgosłupów
asertywne bicie się w piersi
nie należy do dobrego tonu
chyba że to ewidentnie cudze piersi
taka przypuśćmy Wenus z Milo
ta to musiała w tym być debest
wysypka wyrzutów sumienia
nie grozi żadną szczególną kontuzją
ledwie niewygodą ale może skazać
na ławkę potencjalnych rezerwowych