Poezja

Pi.


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

11 sierpnia 2010

każdy po stronie siebie

ci barbarzyńcy, których zwiastował prorok Kawafis
są już na przedmieściach. okopali się drewnianym
monumentem, podzielili bruk na ten swój i ten nasz
jak parodię powszedniego chleba. obły kamień

puchnie w pięściach każdemu, lecz to nie tłusta ryba
więc lud nie będzie syty nim nie pogasną igrzyska.
niczym orda Abena Humei w wąwozie Alpuhary, ci krzyczą
o Bogu, który tylko z nimi. nie będę grał gwoździem

w kółko i krzyżyk, ale nadstawię banitom nietknięty
policzek. byłem altruistą w swoim czasie. w naiwnej
przestrzeni dbałem o niewidzialność rąk u progu żniw.
dziś szorstki duch bliższy mnie samego niż tlący się lont.

możesz być królem Grenady lub pomnikiem Krakowskiego
Przedmieścia, ale żadna chamsa skutecznie nie chroni
przed barbarzyństwem. za późno. zawłaszczone pogardą
symbole śnią już wyłącznie o własnych rozgoryczeniach.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1