11 czerwca 2010
piętaszek
i co z tego,
że istnieją te wszystkie raje na ziemi?
że wystarczy strzelić pilotem w ekran HD,
by obejrzeć sobie wszystko ze wszystkich stron.
każde drzewo dowolnie spreparowanych wiadomości,
oraz bramę input-output z szyldem "Sin makes free"
(nie wiem co to znaczy - nie znam rajskiego).
bez wychodzenia z papuciów, okrążam glob
bajtostradą 66, tankując oddech przy satelitach,
i co z tego?
kręcę nosem - źle,
kręcę piętą w bucie - gorzej,
kręcę sobą na wytartym fotelu - i co z tego?
czytałem, że pewien naiwniak został wybrany
zawodowym szczęściarzem na pół roku.
miał dobrze się odżywiać rarytasami,
ładnie wyglądać na kolorowych folderach,
chwalić staranny piasek pod stopami
i transparentność wody w lekkim oceanie.
w chwili słabości, ów szczęśliwiec, przez nieuwagę
dał się pogłaskać wyjątkowo wrednej meduzie.
i to w piętę (co za achillesowy pech).
za niedokładność w byciu żywym szczęściem,
zwolniono go, zanim zdążył zemdleć z bólu.
kręcę nosem - cynamon,
kręcę piętą w kapciu - ulga,
kręcę sobą w archipelagu fotela - za friko