Poezja

Pi.


Pi.

Pi., 16 grudnia 2015

wentylator

 

wiesz, nauczyłabyś się mnie kiedyś na pamięć,
wepchnęła we wszystkie dostępne komórki nie zajęte pierdołami,
czasowo puste od wzruszeń, jęknięć, ziewnięć, mrugnięć.
te wszystkie napowietrzone, gdzie pizga wiatr od ucha do ucha,
nie mając punktu zaczepienia o jeden wspólny z Tobą atom.

wiesz, nauczyłabyś się mnie kiedyś dla wspomnień.
ale po co? nie lepiej zapomnieć? nie poświęcić nic?
odpuścić, odkręcić wszystkie wentyle bezpieczeństwa.
niech ucieknie cokolwiek. niech stworzy emocjonalne tornado.
wywieje wszystkie pocałunki, przemebluje jeszcze jedną miłość.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 15 grudnia 2015

letnie niedzielne popołudnie

niektóre brudy się pierze
we własnym domu

powiedział Zdzisław
i za szczelnie zamkniętymi drzwiami

zabrał się za konkubinę
oj brudna żesz ona była

aż sobie pięści
upaskudził krwią


liczba komentarzy: 2 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 15 grudnia 2015

koniec

najpierw 
zniknęły książki 
potem ludzie
w końcu

pytania


liczba komentarzy: 1 | punkty: 5 | szczegóły

Pi.

Pi., 8 grudnia 2015

z gier i zabaw dziecięcych: dojrzewanie

mieliśmy po czternaście lat
gdy wezbrała w nas chęć przygody
nie to że nie było jej dotąd
to że fala narastała kroplą
więc mieliśmy po czternaście lat
i zawadiacki pomysł na dorosłość

napisaliśmy list do samych siebie
którymi będziemy kiedyś tam 
w jakimś niezwykle uporządkowanym życiu
ale żeby nie było łatwo chcieliśmy
ten list wsadzić do pancernej butelki 
i posłać Odrą
w świat

istniała jedna szansa na milion
że list w butelce ominie wszystkie rafy wiry i zakola
że list w butelce przebije pływy brzegowe
że list w butelce zwiedzi Bałtyk, morza północne
i osiądzie na jakiejś gorącej plaży
za oceanem

my - czternastolatkowie z wizją
mieliśmy nadzieję na przygodę
ale nie mieliśmy odpowiedniej butelki
ani dość pieniędzy by kupić coś więcej
niż bełta z czarnym bykiem na nalepce

podobno potem była jakaś przygoda
ale ze wstydem muszę przyznać
że żaden z nas - czternastoletnich łowców przygód 
nie pamięta gdzie podział się list
list po którym wciąż odbija mi się
siarką


liczba komentarzy: 3 | punkty: 6 | szczegóły

Pi.

Pi., 3 listopada 2015

głęboko wydrapane

warszawski Mokotów.
na ścianie jakiejś klatki schodowej 
w przedwojennej kamienicy, 
stoi kulfonami jak byk: 
Adelajda jest fajna
pod spodem ktoś dopisał
i   L e g i a
a pod spodem ktoś inny
i papież w imię ojcasynaduchaświętego też
następnie zdecydowanym charakterem pisma:
Soren Kierkegaard
a na to w tonie polemiki:
Kierkegaard, to ci ciulu mordę lizał
poniżej już odpadł spracowany tynk,
ale w obnażonych cegłach wciąż widać,
że ktoś miał głęboko wydrapane:
ale to Adelajda jest najfajniejsza
i dziś śpi u mnie


liczba komentarzy: 4 | punkty: 4 | szczegóły

Pi.

Pi., 13 października 2015

krótki erotyk o tym do czego nie doszło

dziewczyna 
do której prowadzą
wszystkie drogi
wychodzi ze mną
w ciemno
 
to może się skończyć
na przykład na lepko i w niej
law czy porno? jeden pies ogrodnika
byle w trzy de byle w ha de
byle nie byle jak
 
lub mnie nieznajoma dziewczyno
nigdy więcej
rozstajnych decyzji 
 
już po końcowych napisach
nawet puste fotele
mogły zemdleć ze wstydu


liczba komentarzy: 1 | punkty: 6 | szczegóły

Pi.

Pi., 13 października 2015

amen

tymczasem
zestarzałem ci się
zupełnie niechcący
i całkiem nieśmiesznie 

wystarczyło
odwrócić wzrok
zapomnieć się gdzieś
pomiędzy kulminacją a puentą
bym sczerstwiał
na kompletne
wieki wieków
błazen 


liczba komentarzy: 1 | punkty: 6 | szczegóły

Pi.

Pi., 23 września 2015

macierzyństwo (a tribjut tu mariusz grzebalski)

w bibliotece
jest tak cicho i spokojnie

przerażona młoda matka
z nadpobudliwym czterolatkiem
przedszkole sobie wyraźnie nie radzi
- pani odbierze syna
gryzie

nigdy tu nie byli
nigdy nie byli wśród tylu książek
chłopiec jest w fazie
wybitnie poznawczej
na dotyk na dźwięk na natychmiast

ale
bo może się tu przecież wyciszy
w bibliotece jest tak cicho
chyba jednak nie

z głębokiego strachu wychodzą
bez słów


liczba komentarzy: 5 | punkty: 2 | szczegóły

Pi.

Pi., 23 września 2015

metamatematyka

unia dzieli
120 tysięcy
uchodźców

120 tysięcy
uchodźców
dzieli unię


liczba komentarzy: 4 | punkty: 4 | szczegóły

Pi.

Pi., 22 września 2015

zanim porozmawiamy o poezji grzebalskiego

jest taka śliczna. zdecydowanie zbyt ładna, aby nasza
rozmowa przebiegła w poważnym tonie. bez stroszenia
resztek żałosnej samczyzny. obniżam głos - już znam

swoje atuty. wciągam nadwyżki siebie by się nie rozlać
- znam swoje passusy. jestem gotów zbłądzić gdzie zechce.
by porozmawiać skutecznie o intymności musimy najpierw
 
o pogodzie. stworzyć nam zdrowy, wielce neutralny kontekst.
przeczekać zapowiedź przeznaczenia na dziś; wyprowadzić
na spacer osobliwy punkt wyjścia: w izobary, jakieś celsjusze,
 
miligramy na każdy metr sześcienny dialogu. a jednak
niecierpliwię się. tu i teraz bardziej od plagi całodziennych
opadów chciałbym poczuć, jak się ma ta całkiem twoja,
 
zupełnie niemeteorologiczna wilgoć, gdy przerośnięte ego
podstarzałego samca przebija rzadko używaną skromność.
więc - kilka czerstwych żartów o nad wyraz mokrym deszczu;
 
tak. miód na duszę przy zmysłowej zapowiedzi przejaśnień.
w okolicach drugiej kawy możemy już przerozmawiać się bliżej.
wreszcie będzie hedonistycznie. niech mi się dzieje ciało twoje.


liczba komentarzy: 9 | punkty: 7 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1