1 marca 2020
Jeszcze raz
Jeszcze raz
rano pomyślałem, że dzisiaj na plaży
roje latawców zafurkocą, pomiędzy piachem i chmurami
w towarzystwie mew, wisząc na linkach
za ciężkie by odlecieć, za lekkie by wytrwać w tle dla marzeń
falowanie wody i kwarcu na granicy
rzeczywistości, zmienią się razem z wietrznymi porywami
urodzi się we mnie nieskrępowany strach
przed martwej natury bezruchem, rajem dla podłych malarzy