18 grudnia 2011
Przymiotniki
wszystko poukładam zgodnie z ważnością
niepotrzebne na wprost twarzy
poniżej godności pod ręką
zwietrzałe szpargały
w zimowe wieczory
szklanki z przesłodzoną herbatą na wieki
z kawą zbyt gorzką by odespać
na półce koło pamiętnika
geniusz czeka rok
ze zrozumieniem
niezmiennie w czasie teraźniejszym
zamykam drzwi na kłódkę i łykam kluczyk