8 listopada 2015
***(folder spam nie zawiera wiadomości)
dzisiaj nie ma dla nas żadnych wspomnień białych liczb w czerwonych prostokątach
trzeba zaplatać ręce żeby było cieplej oszukać się na chwilę po północy
znajdujemy się tylko w piosenkach odtąd tyle w nich smutku i ja i lampki
jedna rozprasza mrok druga topi w słodkim różu skleja drobiny
nie musisz kochać niemożliwie dotykasz inaczej deszcz tłucze zmarznięte
jarzębinowe kulki usypia ptaki w ciemnych wnękach
jeszcze raz obleczmy kości w siebie po pełne biodra i ramiona
wtedy pocznę na nowo instant formę wszelaki ratunek
jak kiedyś niech nadjedzie tamten rozdygotany pociąg
poprzedzony listem z bielutkim motylem aż zadrży skamieniała trawa
a później zgasisz papierosa i stanie się wszystko choć naprawdę nic