15 stycznia 2011
Wędrówka...
Światło wdrapuje się po policzkach,
zaznaczając obecność uśmiechem.
Nocne szelesty śpią w pościeli.
Prostujesz palce,
chcesz dosięgnąć dnia,
niby przypadkiem wyciągasz
po mnie dłoń.
Idę. Oczy mam zamknięte.
Wystarczy, że jak ty
wierzę w Nibylandię...
15.01.2011