1 czerwca 2011
porcelanowy
potrzebuję opadania i podnoszenia jak w tańcu,
nie zahaczam rąbkiem przejrzystej sukienki
o księżyc, nie głaszczę błękitu.
podmuch strąca kruche odłamki światła
z porcelanowej twarzy.
jestem kroplą i czekam na słońce,
bo jeszcze nigdy nie uczyniłeś mnie lśnieniem
wtedy pępek
będzie pachniał konwaliami.
28.05.2011